Na stadionie Lachów otwiera się filia znanej szkółki bramkarskiej Sali. Jej twórcą jest Jarosław Salachna, który od pięciu sezonów odpowiada za przygotowanie golkiperów GKS Katowice. To pierwsza w powiecie suskim propozycja treningów skierowana wyłącznie do zawodników skupiających się na pozycji między słupkami bramki. W duecie trenerskim odpowiedzialnym za ćwiczenia jest Michał Pająk, doskonale kojarzony z bronienia dla lokalnych ekip.
Zajęcia bramkarskie oparte o autorską metodologię Sali wystartują 21 lutego. W każdy piątek o godzinie 18:00 uczestnicy będą spotykać się na pełnowymiarowym boisku ze sztuczną nawierzchnią w Lachowicach. Kontakt i zapisy: 793 012 160. Treningi pozostaną otwarte dla wszystkich zainteresowanych bez względu na przynależność klubową oraz wiek. Patronat nad zajęciami objęły LKS Lachy Lachowice - Hucisko, gdzie wszyscy bramkarze zostali objęci metodami treningowymi Sali.
Dla 35-letniego Michała Pająka, wciąż aktywnego na boisku, treningi w Lachowicach są powrotem do klubu, gdzie zaczynał seniorską karierę jeszcze przed uzyskaniem dowodu osobistego. Podczas przerwy zimowej dołączył do sztabu nowego trenera lachowiczan. Obecny zawodnik Orła Myślenic z Okręgówki prawie całą minioną dekadę spędził między słupkami Lachów, Żurawia i Halniaka. Ostatnim klubem z naszego regonu, w którym występował była Babia Góra.
“Skupiam się na tym, by w swoim obecnym klubie jako zawodnik dawać z siebie jak najwięcej. I pomagać drużynie w osiągnięciu celów, które sobie założyliśmy. Co przyniesie przyszłość, to czas pokaże. Powoli swoje kroki kieruję w stronę szkoleniową. Dlatego wracam do Lachów w nowej dla siebie roli. Podjąłem się współpracy z dziećmi jako trener. Chciałbym pomóc w ich rozwoju piłarskim. Wychodzę z założenia, że nie ma znaczenia aktualny poziom umiejętności. Ważna jest chęć podjęcia pracy nad sobą, zawalczenia o to, by stać się lepszym” - powiedział Pająk.
Szkółka bramkarska Sali została założona przez Jarosława Salachnę w Cieszynie i działa nieprzerwanie od 25 lat. Obecnie jest akademią o międzynarodowym zasięgu – filie można spotkać na terenie nie tylko Polski, ale też Irlandii i USA. W jej strukturach trenuje ponad 700 bramkarzy. Wśród nazwisk, które wzięły udział w profesjonalnych obozach treningowych, można odnaleźć Bartłomieja Drągowskiego, reprezentatna Polski oraz Katarzynę Kiedrzynek, byłą kadrowiczkę i obecną zawodniczkę PSG.
“Nasz model jednostek treningowych pozwala pomóc stworzyć bramkarza kompletnego. Działamy według autorskiej i sprawdzonej od lat metodologii Sali. Co ważne, dostosowujemy ją do realiów naszej pracy, bo futbol ciągle się zmienia, a zawodnicy są różni. Pracujemy nie tylko nad utrwalaniem techniki bramkarskiej i aspektów taktycznych. Dużo uwagi przykładamy do motoryki zawodników, zwłaszcza kształtowania zdrowych nawyków. To właśnie ogólna sprawność pomaga w dalszym rozwoju. Staramy się też podchodzić indywidualnie do swoich podopiecznych - poziomu zaawansowania i wieku, w którym się znajdują. Bierzemy pod uwagę ich charakterystykę grania, ale też to, jakimi są ludźmi. To pomaga nam w dobraniu jak najlepszych metod treningowych” – powiedział Mateusz Potoczny, prowadzący filię, z którą będzie działał również w Lachowicach. Dodaje też, że jej otwarcie na obiekcie Lachów związane się z sygnałami od trenerów i samych zawodników z regionu, którzy szukali możliwości uczestnictwa w sprofilowanych treningach.
“Jeśli chcemy mówić o nowoczesnym bramkarzu, to dziś jest to zawodnik przygotowany w wielu aspektach podobnie jak jego koledzy z pola. Wyznaję zasadę, że dysproporcja w umiejętnościach typowo piłkarskich powinna być jak najmniejsza między bramkarzem a graczami na innych pozycjach. Gdy oglądamy współczesne mecze, to możemy zauważyć jak bardzo golkiperzy są zaangażowani w rozgrywanie czy budowanie ataków. Liczy się rozumienie gry oraz przewidywanie. Grają też zdecydowanie wyżej niż ich poprzednicy z wcześniejszych dekad. Wszystko po to, by akcje mogły toczyć się jak najszybciej i najdokładniej. Patrząc z perspektywy ostatnich lat, to mocno zmienił się stereotyp bramkarzy. Kiedyś postrzegani byli jako lekko szaleni, teraz kojarzą się bardziej ze spokojem. Ich koncentracja w trudnych sytuacjach boiskowych może być dużym wsparciem dla drużyny” – zakończył Potoczny.